Taaak. Najgorsze jest to, że nigdy nie wiesz czy komunikat dotyczy opóźnienia, czy tego, że pociąg wjedzie na peron - bo brzmią tak samo, zaczynają się tak samo, tylko ostatnie słowa się różnią. Więc łatwo jest się wyłączyć, gdy komunikat zawiera w sobie każdą stację na trasie pociągu i dopieeeero po długiej litanii, gdy zapominasz jej początku i wyłączasz się, bo myślisz że komunikat nic nie wnosi - nagle podaje długość opóźnienia. Tylko nie wiadomo już o jaki pociąg chodzi.
Wspinaczka wysokogórska, balet, no i oczywiście praca - bo musi się przyzwyczaić do realiów rynkowych. Najlepiej praca w kancelarii u Matczaka.