W liście otwartym redaktorzy pism medycznych podkreślają, że „kryzys klimatyczny będzie miał poważne skutki dla zdrowia, ponieważ w wyniku zakłóceń społecznych i gospodarczych systemów [wystąpią] niedobory ziemi, schronienia, żywności i wody, pogłębianie ubóstwa, co z kolei doprowadzi do masowych migracji oraz konfliktów”. Ostrzegają, że rosnące temperatury, coraz częstsze i groźniejsze w skutkach zjawiska pogodowe, zanieczyszczenie powietrza oraz rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych stanowią jedne z głównych problemów zdrowotnych powiązanych ze zmianami klimatycznymi.
Zauważają jednak, że „natura ma niezwykłą moc przywracania”, a wylesione tereny można przywrócić do użytku. Stwierdzają też, że warto brać przykład z ludności rdzennej, gdyż jej podejście do ziemi jest szczególnie korzystne w kontekście regeneracji. Chwalą też jej kontakt z naturą, który jest również korzystny dla zdrowia. Tymczasem większość społeczeństwa traci więź z naturą, co w połączeniu z postępującą utratą różnorodności biologicznej prowadzi do wzrostu występowania m.in. zaburzeń neuropsychiatrycznych, alergii czy chorób autoimmunologicznych.
Naukowcy przypominają również, że ok. 20 proc. globalnej populacji polega na dzikich gatunkach roślin oraz zwierząt w kwestii zdobycia pożywienia oraz utrzymania się. Degradacja dzikiej przyrody, zwłaszcza w krajach o niskich i średnich dochodach, stanowi więc dla nich ogromny problem. Z kolei nierozważne zarządzanie gruntami doprowadziło do zbliżenia do siebie gatunków niewystępujących z reguły blisko siebie w naturze, co zwiększyło wymianę patogenów i doprowadziło do pojawiania się nowych chorób oraz pandemii. Ostrzegają również, żeby w działaniach mających na celu łagodzenie i adaptację do zmian klimatu, brać pod uwagę wyzwania związane z zachowaniem różnorodności biologicznej, która jest konieczna dla utrzymania zdrowych ekosystemów.